Smalec zawsze robię sama, bo tylko wtedy jest idealnie przyprawiony, z dużą ilością cebulki, ze skwarkami :) Taki lubię najbardziej :)
Wbrew pozorom sprawa bardzo prosta, a efekt wart poświęcenia :)
Składniki:
Przygotowanie:
- Słoninę myjemy, osuszamy i kroimy w drobną kosteczkę ( przyda się bardzo ostry nóż ). Pokrojoną wrzucamy do garnka ( lub na jakąś głębszą patelnię ) i topimy na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając.
- Cebulę i jabłko kroimy w kostkę. Cebulę szklimy na osobnej patelni i razem z jabłkiem dorzucamy do smalcu, gdy już nam się ładnie wytopi ( będą widoczne skwarki, które swobodnie pływają ).
- Przyprawiamy nasz smalec solą, pieprzem i vegetą ( ja daję mniej więcej po pół łyżeczki soli i pieprzu, a łyżeczkę vegety ). Teraz też, jeżeli chcemy, możemy dodać majeranek. Gotowy smalec przelewamy do czystego słoika, lub innego naczynia i schładzamy, a potem wkładamy do lodówki by całkowicie zastygł